Błędy przy pisaniu ocen

lyssan

to ma swoją zaletę, o dziwo. bo skoro na ocenę i tak czeka się n miesięcy, post według większości regulaminów musi być dodawany raz na miesiąc, to przez te n miesięcy ma się tych postów już 2 + n. nie ma co czekać ze zgłaszaniem na więcej, bo się człowiek do epilogu nie doczeka.

die_Kreatur

Nie, nie, nie zrozumiałaś. Nie "żeby się zgłosić, musisz mieć dwa posty", ale "ocenimy tylko dwa posty".

lyssan

o mamo, mam za dużo wiary w naród!

Q.

Zgłosiłem blogaska, czekam z niecierpliwością na ocenę.

Cath

Zdecydowanie żałuję braku opcji "lubię to".

isamar

Nic z tego, Lyś kazała wyłączyć chwalenie postów xD

Q.

[link widoczny dla zalogowanych] - auć. To bolało.

Cath

"Wszystkie wymienione cytaty Twojego bloga zasługują na pochwałę. Nie tylko dlatego, że pozaznaczałam w nich błędy - ogólnie podobają mi się opisy stworzone przez Ciebie, bo większość zacytowanych to właśnie one."

A myślałam, że to ja jestem inna...
Q masz talent do wyszukiwania przykładów ^^.

sylville

nie no, ale szacun dla oceniającej - używa przypisów. nie umie, ale się stara. łaaaał.
no i mój ulubiony cytat to "Jedno powtarzające się cały czas słowo. "Kambodża" można zmienić na wszystko. Miasto, państwo, whatever!" - wyobraźmy sobie: 'Whatever była niezwykle klimatycznym miejscem...'

mol

W operze te przypisy wyglądają jak strzałki i długi czas nie mogłam ogarnąć, skąd jej się tam wzięły takie odstępy między słowami i dlaczego używa różnej ilości strzałek usuwających odstępy w zależności od wielkości odstępu, lol, co za skrzywienie xd

die_Kreatur

Q.

die_Kreatur

Jestem rozdarta. Z jednej strony cisną mi się do oczu samotne, kryształowe łzy wzruszenia, z drugiej poczułam się kiepskim hejterem.
Skąd, na macki Cthulhu, bierze się to przekonanie, że najwyższa nota = autor kontent?

sylville

ach, wierna przyjaciółka oceniającej przybywa z odsieczą! a już myślałam, że to wszystko przestało tak działać, bo wszyscy są ą-ę i mają kije w wiadomym miejscu.
wiadomo, wszyscy powinni po rękach taką oceniającą całować, skoro poświęciła te całe czterdzieści-pięćdziesiąt minut i napisała tak z serca, że jej się podoba. to słodkie, że jak ocena jest wysoka, to autor chyba jeszcze bardziej nie może krytykować niż przy słabej, bo o ile przy słabej można uznać, że się broni, o tyle tutaj zaraz padają oskarżenia o sodówkę. naprawdę pokrzepiające. nic tylko bić pokłony i wysyłać czekoladki z deklaracjami dozgonnej wdzięczności, bo społeczeństwo żadnej innej reakcji nie zniesie.

edit: a przekonanie jest stąd, że przecież wiadomo, że każdy chce być poklepany po główce i o nic więcej nie chodzi. porady? jakie porady, paaaanie, ja chcę, żeby mię docenili!

Q.

To takie zaklinanie rzeczywistości. Nieprawda, że moje oceny są kiepskie, to autor czepia się, bo ma za niską ocenę! Żeby było śmieszniej, nawet nie pamiętam, jaką ocenę dostałem, bo przy tym poziomie oceny to raczej wszystko jedno...

lyssan

ej, a mnie nigdy nie komciają nie dość, że autoreczki, to jeszcze ich koleżanki. ZAZDRO. ja tak kocham cat fighty, a tu dupa.
wracam do pisania, machnę gdzies trzeci rozdział to będę mogła zgłaszać *evil masterplan*

die_Kreatur

Q.

Ja bym chętnie zaorał w zasadzie...

lyssan

dobra, teraz tak na serio - nie rozumiem nie tyle ataku na komciającego (bo to zrozumiały odruch, widziałam wiele razy), co tendencji ocenialni do stawania murem za swoim. wiadomo, lojaność i te sprawy, ale... wśród tych takich kiepskich i kiepskawych to jeszcze trochę rozumiem, zbiorowy lincz to dobra sprawa. ale te inspirujące do dobrych? jakby sylf palnęła jakąś straszną bzdurę, to bym jej pierwsza przez łeb dała, a nie się darła na człowieka, co ją poprawia.

die_Kreatur

Nieeee, one są urocze i na tyle głupiutkie, że chyba nikt ich nie weźmie na serio, zatem mała szkodliwość społeczna. Ich ocenki to zupełnie nowa jakoś w blogosferze, nawet Ocenialna, Rajek i Shiibuya mogą się schować.
Q, powiedz szczerze, spodziewałeś się jakichkolwiek porad, zgłaszając się tam?

E: Lysiu, ja nie atakuję, ja się śmieję. Tró fani są cudowni i dopóki nie robią swoją działalnością nikomu krzywdy, dopóty kibicuję im, żeby komciali jak najdłużej. Zresztą to samo się tyczy tych naprawdę złych ocenialni. Rolling Eyes

E: Tylko cokolwiek niewesoło robi się, gdy tacy ludzie zaczynają mieć posłuch (vide Opieprz).