Forum Doceniamy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

dlaczego, obywatelko? czemu, obywatelu?
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Doceniamy Strona Główna -> Z życia oceniającego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sylville
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowsze

PostWysłany: Czw 23:06, 04 Kwi 2013    Temat postu: dlaczego, obywatelko? czemu, obywatelu?

doceniam to, że ocenialnie są zróżnicowane, bo wiadomo, że byłoby koszmarnie nudno, gdyby wszystkie były na jedno kopyto, miały takie same wymogi i takie same regulaminy, że o punktacjach nie wspomnę. nie, nie, to by było zupełnie bez sensu. co nie znaczy, że nie możemy paluchem wskazać, co nam się w innych ocenialniach nie podoba i zapytać dlaczego albo w głos zakrzyknąć klasyczne już 'ludwiku dorn i psie sabo, nie idźcie tą drogą'. lepiej tu niż w komentarzach. lepiej tu niż przemilczeć. od milczenia się wrzody robią.
czyli - jaka jest koncepcja: piszemy, co nam na wątrobie leży, czego nie rozumiemy u innych i co uważamy za warte zmiany albo przynajmniej namysłu.
i tak, wymyśliłam to, bo mam problem. nikt się nie spodziewał, prawda?

pytanie egzystencjalne numero uno:
bez wskazywania paluchem mówię, że jestem dyskryminowana. cześć ocenialni (nie pamiętam których, ale przejrzałam swego czasu wszystkie z katalogu i zgłosiłam się do większości, które przyjmowały z mylożka) mnie dyskryminuje. i tak, dostałam na katalogu odpowiedź, że to relikt onetowy, a pfe. pytanie moje brzmi (a kieruję je do tych, którzy relikt ten nadal trzymają w regulaminie) - po co? to jest koszmarne zamykanie się na ludzi. jak żyć, panie premierze?

pytanie egzystencjalne numero duo (które może wcale nie być duo, bo ja nie znam włoskiego):
tym razem do wszystkich, otwieram dyskusję i zakładam nogi jak elżbieta jaworowicz. jak to jest z odmowami. bo ja kiedyś - kiedy byłam młoda i głupia - rzucałam odmowy, kiedy mi się nie chciało oceniać, bo miałam kryzys, a blog złamał jakikolwiek punkt regulaminu. teraz mi się wyrosło i zmądrzało [chociaż troszkę], i nie mam pojęcia, za co bym wystawiła odmowę. i skoro mamy dział zamknięty, to możemy - z ręką na sercu - pogadać o tych odmowach. bo jasne, rozumiem, kiedy autora zmiotło z powierzchni ziemi na pół roku, ale, kurczę, dostałam raz odmowę po 33 dniach od ostatniej notki bodajże i mnie to szalenie zafrapowało - bo wiadomo, dajcie mi człowieka, a znajdę paragraf, ale jaka jest przyjemność z oceniania, jeśli rzuca się odmowami na prawo i lewo? znaczy: jeśli wystawia się ich więcej niż ocen? gdzie sens, gdzie logika, gdzie hatifnatowie?

dziękuję za wysłuchanie, zapraszam do rozmowy i zadawania kolejnych pytań egzystencjalnych. ulżyjmy sobie, dowiedzmy się, wymieńmy się poglądami i napijmy się herbaty!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lyssan
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:18, 04 Kwi 2013    Temat postu:

ja się podpisuję pod pytaniami, powiedzmy, że one są od całego szlafroka.
ale, sylf, zapomniałaś zapytać:

a. dlaczego adres musi być po polsku?
b. dlaczego tekścior z adresu, belki i szablonu nie może się powtarzać?
c. PO CO JEST SPAMOWNIK?! (dobra, to trochę poza tematem, ale nas to wszystkie boli. dosłownie boli. napisałyśmy już łącznie chyba z cały esej o spamownikach)
d. dlaczego nie ocenia się blogów grupowych?
i e., ostatecznie, gdzie się podziały cat fighty w komentarzach? a może raczej - jakiekolwiek formy odniesienia się do zarzutów? nie tylko czyste: dziękuję, nie masz racji. albo: dziękuję, skasuję. gdzie?

dziękuję, pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akira
nieśmiałek
nieśmiałek



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 23:23, 04 Kwi 2013    Temat postu:

Więcej mam do powiedzenia o odmowach, więc tylko przy tym się wypowiem. Nie przeszkadzało mi to, że blogi są "przeterminowane", chodziłam, pytałam się i wszyscy byli zadowoleni. Jednak po jakimś czasie zaczęłam denerwować się tym, że to mi bardziej zależy na ocenieniu bloga niż autorowi, bo to ja musiałam zawsze chodzić, pytać się, czy łaskawie chce, bym zajęła się ocenieniem opowiadania, mimo że od dwóch, trzech, czterech miesięcy się nic nie pojawia. Według mnie, autorowi nic się nie stanie, jeżeli napisze w zgłoszeniu, by oceniać mimo tego przeterminowania, lub gdy doda taką adnotację na stronie głównej bloga. Takie jest moje zdanie.

Bardziej mnie razi fakt odmawiania ocen z powodu zmiany szablonu. Czy to jest dobry powód? Nie rozumiem, dlaczego po prostu nie można zaktualizować tego punktu. Ile tam można napisać? Przy normalnej grafice raptem kilka zdań.


Ostatnio zmieniony przez Akira dnia Czw 23:23, 04 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miękko
błędny ogniczek
błędny ogniczek



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 23:29, 04 Kwi 2013    Temat postu:

Co do duo - też mnie te odmowy zastanawiają. To, że wystawiane są za przekroczenie regulaminowego terminu (który, swoją drogą, często wynosi miesiąc - naprawdę? W miesiąc to ja się ledwo wyrabiam z napisaniem jednego rozdziału i to nie zawsze, jak można uznać, że miesięczny odstęp to porzucenie bloga, nie rozumiem tego zupełnie) o dwa czy trzy dni, to jedna sprawa. Drugą są odmowy za zmiany szablonów. Jest jedna taka ocenialnia, której nazwy niestety nie pamiętam, naprawdę, na której powszechne są odmowy typu: "o nie, napisałam już trzy czwarte oceny, a tu autorka zmieniła szablon, no wkurzyłam się, cała praca na marne". Widziałam nawet raz, że autorka przyszła się kajać i polecono jej zgłosić się drugi raz, ale to za minimum dwa miesiące, bo tak mówi regulamin. Znowu - naprawdę? Oceniająca ma napisaną prawie całą ocenę i wyrzuca ją do kosza, bo ktoś zmienił obrazek w nagłówku? A co to ma do rzeczy, tak naprawdę? Dlaczego to ma niby przekreślać tyle pracy? Dla mnie napisanie trzech czwartych oceny to naprawdę wiele godzin wysiłku, nie machnęłabym na to ręką tak łatwo. Jeżeli znajdę gdzieś adres tej ocenialni (chociaż chyba było ich więcej niż jedna), to zapytam personalnie, ale na razie rzucam pytanie w eter, do każdego, kto się poczuwa: Dlaczego? Jaki jest sens takiego działania?

Ad e. - ja myślę, że z ocenianiem grupowych jest masa roboty. Bo przez to, że autorów jest wiele, to trzeba każdemu oddzielnie ocenić wszystko to, co napisał, odnieść się też do tego w kontekście całości. To tak jakby oceniać kilka blogów naraz, w jednym. Ocena byłaby pewnie długości przeciętnego harlequina.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lyssan
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:35, 04 Kwi 2013    Temat postu:

ad e więc, bo o odmowach mnie nie wolno mówić, mnie skoczy ciśnienie.
jeśli by kierować się tą logiką, to nie powinno się nigdy pozwolić napisać oceny sylf. to po pierwsze. po drugie, nie powinno się też oceniać blogów powyżej iluś tam rozdziałów. bo wyobraź sobie takiego blogaska onet stajl notki na dziesięć stron obsiane błędami i dziką akcją (gdzie nowa córa voldemorta pojawia się nie co nocię, a co akapit). i wyobraź sobie, że to opko ma ze stówkę rozdziałów, bo ktoś je wklepuje bezmyślnie codziennie. to co, też nie oceniać? bo za dużo roboty?
zresztą, nie trzeba osobno. ale to już chyba dygresja na zupełnie inną pogawędkę.
śmieję się tak i śmieję z tego argumentu o kupie roboty, ale pamiętam, jak w zamierzchłych czasach bs, wtedy w wersji 60+, wykorzystywanej zresztą tylko i wyłącznie do katowania ludzi, którym się go chciało w głupocie swojej spamować, nie został mi oceniony, bo... bo był za długi. bez jaj. ponoć nie było sensu, bo jak blogasek tak już urósł, to na pewno go zaraz porzucę i w ogóle robię to tylko ze zlośliwości.
co prowadzi do f, o którym zapomniałam, czyli...

f. po co oceniać tylko część notek?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akira
nieśmiałek
nieśmiałek



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 23:38, 04 Kwi 2013    Temat postu:

ad f: Pewnie po to, by nie tracić dużo czasu. Nie wiem, strzelam.

Ostatnio zmieniony przez Akira dnia Czw 23:38, 04 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
die_Kreatur
błędny ogniczek
błędny ogniczek



Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:40, 04 Kwi 2013    Temat postu:

Lyssan napisał:

a. dlaczego adres musi być po polsku?
b. dlaczego tekścior z adresu, belki i szablonu nie może się powtarzać?
c. PO CO JEST SPAMOWNIK?! (dobra, to trochę poza tematem, ale nas to wszystkie boli. dosłownie boli. napisałyśmy już łącznie chyba z cały esej o spamownikach)
d. dlaczego nie ocenia się blogów grupowych?
i e., ostatecznie, gdzie się podziały cat fighty w komentarzach? a może raczej - jakiekolwiek formy odniesienia się do zarzutów? nie tylko czyste: dziękuję, nie masz racji. albo: dziękuję, skasuję. gdzie?

Z moich doświadczeń:
a. BO TAK, bo polski język jest piękny i jeśli tego nie widzisz, nie rozumiesz jego piękna i nie jesteś patriotką (kij z tym, że oceniająca za moment rzuci wtrętem z angielskiego).
b. BO TAK, bo to w ogóle nie jest oryginalne, bo belka, adres i szablonik to Święta Trójca blogowa i autor zaszyfrował tam głębokie mądrości; coś jak sztuka nowoczesna dla ubogich
c. Tutaj to nie wiem, bo gdy jeszcze blogaskowałam, po prostu kazali kasować spam, ALE w jakiś sposób rozumiem ideę. Spam pod notkami jest zuy, ale spamownik jest miejscem do reklamy i zainteresowany eksploracją blogosfery może sobie tam buszować jak w rubryce z ogłoszeniami w gazecie.
d. Bo każdy pisze inaczej, trudno o ocenienie fabuły i czasami jest tak, że nie wszyscy autorzy sobie takiej oceny życzą.
e. Teraz jest moda na nazywanie wszystkiego hejterstwem. Hejterskie komcie trza usuwać ze zdrowej tkanki dyskusji. Czy coś.

To bardzo dobre pytania. O ile w jakiśtam sposób jestem w stanie ogarnąć swoim małym rozumkiem c i d, reszty ni cholery nie rozumiem.

g. Ja nie rozumiem w ogóle sensu oceny szablonu. Znaczy się, co można o nim z sensem napisać, tego nie wiem. Jeśli autorem szaty graficznej jest autor bloga, rzetelna krytyka to niemalże druga ocena, jeśli autorem jest ktoś inny, czemu w ogóle poświęcać temu czas. A ocenianie tylko wedle własnego gustu jest bessęsu, moim zdaniem.

E: ad f. To ma sens w przypadku innych blogów niż opowiadania. Gdy ktoś ocenia opowiadanie tylko po wybranych rozdziałach, równie dobrze mógłby nie oceniać w ogóle.


Ostatnio zmieniony przez die_Kreatur dnia Czw 23:42, 04 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miękko
błędny ogniczek
błędny ogniczek



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 23:46, 04 Kwi 2013    Temat postu:

Tak rzuciłam argumentem, który wydawał mi się pasujący do tychże ocenialni, które właśnie kawałki oceniają. Jestem pewna, że każdy "porządniejszy" oceniający nie miał by nic przeciwko ocenieniu bloga grupowego.
A co do tych fragmentów - też mnie to zastanawia. Jak można oceniać opowiadanie, przeczytawszy - powiedzmy - trzy notki? Jak można wyrobić sobie jakiekolwiek zdanie na temat tekstu na podstawie urywków całości? I cokolwiek autorowi doradzić, skoro tak naprawdę nie ma się nawet pojęcia o czym się mówi?

I to mi przypomina o jeszcze jednej rzeczy - błędy. A dokładniej - oceny, w których lista błędów jest pięć (a zazwyczaj więcej) razy dłuższa niż ocena treści. Wydaje mi się, że oceniający nie są tak naprawdę od wypisywania literówek, przecineczków i tak dalej. Ma to, oczywiście, sens, jeżeli błędów jest mało - wtedy jasne, czemu nie? - ale beta całego opowiadania zamieszczana w ocenie - po co? W jakim celu? Dlaczego tacy oceniający nie zajmą się betowaniem właśnie? (Swoją drogą fajna byłaby instytucja "betowalni", w której pojawiałaby się takie listy błędów z komentarzami, właśnie, jak na ocenialniach, tak żeby wszyscy mogli się czegoś nauczyć. Nie na zasadzie analizatorni - za wiedzą i chęcią autora, bardziej z wyłożeniem zasad, które ten łamie, niż podkreśleniem absurdów samego tekstu - choć to oczywiście też w pewnym stopniu).

Edit: g - Wydaje mi się, że ma sens ocena grafiki na zasadzie wspomnienia o przejrzystości, jakości (e sensie - piksele w nagłówku odstraszają i nikt nie będzie chciał na to patrzeć, kropka) czy kompozycji strony (jaskrawy kolor tła sprawia, że nie da się patrzeć na stronę, a kremowej czcionki opowiadania nie da się rozczytać na białym tle).


Ostatnio zmieniony przez Miękko dnia Czw 23:50, 04 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lyssan
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:02, 05 Kwi 2013    Temat postu:

z szablonami to jest tak - jak ktoś ci daje po mordzie, to warto mieć miejsce, w którym też mu za to możesz dać po mordzie. oczywiście, z nieistotnie małą punktacją, bo, nie oszukujmy się, nawet najlepszy szablon nie zrobi z ciebie majtasów. kiedyś to za szablony leciały niemal noże, mamusiu, nie wyobrażacie sobie, ile batów zbierał człowiek (=ja), który z powodu różnych swoich manii ma zawsze szablony do prawej. no kurczaczek. można było za to spłonąć na stosie. Teraz faktycznie ma to trochę mniej sensu, skoro wszystkie te szablony wyglądają DOKŁADNIE tak samo, beirze się grafę, rozmywa i wzmacnia do szaleństwa, ciapie jakieś kwiatki, ptaki czy inne zegarki, rozciąga do granic nieprzytomności i stykło. Chociaż, szczerze, takie dają po mordzie chyba jeszcze bardziej.

A co do błędów... Ja bojkotuję, ja wolę sobie pomarudzić na to, jak człowiek zdania składa i czy nie przesadza z patosem (główny grzech ffkowiczów) niż czy ma ten przecinek, czy nie. Wychodzę z założenia, że nauczyć się i tak z tego nie nauczy, proste. Nie będę się korektą zajmować. Zresztą, każdy to chyba wie, może się zawsze zgłosić do kogoś innego (hint hint), jak woli dokładny spis.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylville
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowsze

PostWysłany: Pią 0:11, 05 Kwi 2013    Temat postu:

o, jeśli chodzi o błędy, to się mogę wypowiedzieć i znów polecieć klasykiem, bo swoimi słowami to tak nie wypada. więc, proszę państwa, ja winna jestem, ja listę błędów robię jak stąd do krakowa (a ja z mazowsza jestem), ale ja krztuszę się i duszę, bardziej jeszcze nie chcę, a muszę, bla bla bla. serio. szlag mnie trafia, jak to widzę i naprawdę nie chce mi się tego wypisywać, ale mam gdzieś tam z tyłu głowy myśl, że może autoreczka się weźmie za siebie, poprawi to i może nawet, szaleństwo, pomyśli nad mechanizmami błędów. ja wiem, ja za dużo oczekuję, ale takie spaczenie zawodowe. betowania bym się tak prospołecznie nie podjęła, korekty macham tylko tym tekstom, które i tak bym przeczytała, bo ogarnia mnie autentyczne przerażenie, kiedy muszę się zmierzyć z tekstem, w którym roi się od błędów i jeszcze myśleć o zachowaniu stylu autora. dziękuję, postoję, już przerabiałam, nie było fajnie. teraz mam autora, który posługuje się stylem przeciętnego gimnazjalisty i już mnie boli moment, w którym zacznę go poprawiać. brrr. straszna robota. idźcie i bądźcie inżynierami, serio.
ciekawy za to jest pomysł z listą błędów - pomijam już zgodę autora, bo z zasady nie wierzę w pytanie autorów o zgody, poza tym błędy zawsze można preparować, ale pytanie moje brzmi: czy lista taka miałaby sens? w ilu procentach byłaby przepisaną zawartością poradnika markowskiego, a w ilu kopią różnych zakątków pwnu i światłych wypowiedzi prof. bańko, który prosił, żeby go nie deklinować.
serio, nie mam patentu na błędy i strasznie mnie to boli, bo się z nimi szarpię jak azor na łańcuchu i głównie przez nie mi się nowych ocen nie chce zaczynać. takie ptsd mi się robi.

ad g - oceniania grafik nie rozumiem i nie zrozumiem, ale ja mam zmysł estetyczny mrożonego pstrąga, męską paletę barw i jestem przyzwyczajona do FFnetu, więc brak szablonu byłby dla mnie nawet lepszy niż szablon faktyczny. w porządku - odejmowanie punktów za bałagan w menu czy czymś takim mogę zrozumieć, ale chwila, w której muszę powiedzieć, czy grafika jest ładna - brrr. wolałabym wkleić przepis na sernik na zimno.

edit: ale taki bojkot błędów to tak nieładnie. skoro zjadamy kotki i niszczymy ludziom marzenia o zostaniu nową stephanie meyer, to przynajmniej nauczmy ich zapisywać imiesłowy.


Ostatnio zmieniony przez sylville dnia Pią 0:14, 05 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiyo
błędny ogniczek
błędny ogniczek



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bradford/Oksford (UK)

PostWysłany: Pią 0:20, 05 Kwi 2013    Temat postu:

Za innych się nie wypowiadam, ale sama przy szablonach trzymam się trzech wytycznych: czy jest czytelny, czy na blogu panuje porządek i jak łatwo/trudno można się na blogu odnaleźć. Jeśli coś jest moim zdaniem wybitnie szpetne, to nie omieszkam wspomnieć, jednak te trzy pierwsze punkty są według mnie najważniejsze.

A co się zaś tyczy odmów... Wiecie, tak pod wpływem Waszej dyskusji cofnęłam się pamięcią do tych zamierzchłych czasów zwanych początkami mojego oceniania. I nie przypominam sobie ani jednej odmowy. Jakoś na samym początku w ogóle nie przyszło mi do głowy, że mogłabym autorowi odmówić oceny, na czym raz czy dwa się poślizgnęłam, na przykład, oceniając porzuconego bloga czy coś. Moją pierwszą odmowę wystawiłam po długim czasie od rozpoczęcia oceniania (na pewno nie było ode mnie żadnej na pierwszej ocenialni, gdzie się udzielałam, a na onetowej Ławie nie było takiej na pewno przez pierwszy rok, w drugim już nie byłabym aż taka pewna). Co do reszty kwestii poruszonych w sprawie odmów, to zgadzam się z Wami. Jedne są kompletnie bezcelowe i maskują śmierdzące lenie, a inne faktycznie wystawić należy. Przypadki są różne, a regulaminy ocenialni to nie prawo - jak ktoś dopuści się wykroczenia, to można się z nim dogadać, nie trzeba od razu "wymierzać kar", że tak powiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Imloth
nieśmiałek
nieśmiałek



Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 15:15, 05 Kwi 2013    Temat postu:

No, to po kolei, nadrobię temat.
Odmowy - sprawa sporna. Kiedy jesteś początkującym oceniającym, regulamin to dla ciebie świętość i nie myślisz nawet o tym, by ominąć jakiś punkt, a przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. Osobiście nauczyłam się już, by zawsze pytać przed wystawieniem odmowy spowodowanej np. przeterminowaniem, nie tygodniowym, a dwumiesięcznym już na przykład, poczekać kilka dni i, jeśli odpowiedź nie nadejdzie, odmowę wystawić. Ale, jak już Akira wspomniała, to zaczyna męczyć - bo czy to my mamy się prosić autorów blogów, by sobie przypomnieli, że są u nas w kolejce? Tak się robiło w podstawówce przeca.
I dalej!
Lyssan napisał:
ja się podpisuję pod pytaniami, powiedzmy, że one są od całego szlafroka.
ale, sylf, zapomniałaś zapytać:

a. dlaczego adres musi być po polsku?
b. dlaczego tekścior z adresu, belki i szablonu nie może się powtarzać?
c. PO CO JEST SPAMOWNIK?! (dobra, to trochę poza tematem, ale nas to wszystkie boli. dosłownie boli. napisałyśmy już łącznie chyba z cały esej o spamownikach)
d. dlaczego nie ocenia się blogów grupowych?
i e., ostatecznie, gdzie się podziały cat fighty w komentarzach? a może raczej - jakiekolwiek formy odniesienia się do zarzutów? nie tylko czyste: dziękuję, nie masz racji. albo: dziękuję, skasuję. gdzie?

dziękuję, pozdrawiam.


a. Nie mam pojęcia, nie rozumiem, nie pojmuję moim rozumkiem czepiania się o to, że adres jest po angielsku. Jesteśmy w Polsce, polski język piękny, ale czy ktoś nam zabroni? Jeśli kochamy włoski, czemu nie możemy ustawić sobie takiego adresu? Albo jeśli, załóżmy, blog jest z postaciami będącymi Amerykanami prosto z Filadelfii - gdzie tkwi problem? Zagranicznych imion nikt się nie czepia, adresów już tak.
b. Jak dla mnie belka powinna cosik wnosić, nie mówię, że ma olśniewać, ale ja osobiście lubię, gdy jest tam hasło, cytat... cokolwiek, co wprowadza nas w tematykę bloga. A nie "Blog Agusi".
c. Spamownik ma sens, przynajmniej moim zdaniem. Nie zdarza mi się, by ludzie pozostawiali mi komentarze z reklamami pod notką, gdyż mają do tego spamownik. Mnie on nie przeszkadza, jest całkiem użyteczny, niektórzy może lubią go przeglądać. Jak napisała Kreatur - coś jak rubryczka z ogłoszeniami.
d. Nie ocenia się? Cóż, nie wiedziałam nawet. Ja oceniam, choć jest to niewątpliwie kawał ciężkiej pracy.
e. Cóż... Widziałam ostatnio takowego cat fighta pod odmową. Na 54 komentarze. Wątpię czasem w kulturę ludzkości, bo o ile normalna wymiana zdań i poglądów dotyczących oceny jest zdecydowanie korzystna dla obu stron, o tyle beznadziejne i prowadzące do niczego kłótnie sprawiają, że opadają mi rąsie i nóżki.

I ostatni temat, który mnie boli i rani najbardziej - ocenianie kilku notek. Ze wstydem przyznam, że owszem, dwa lata temu tak robiłam, ale usprawiedliwię się tym oto, iż byłam młoda i głupia. Naprawdę.
Raz zawiodłam się bardzo na pewnej oceniającej - imion, nicków nie wymieniam, jedynie fakt - którą miałam (i ona chyba siebie też) za porządną, rzeczową osobę. A gdy przeczytałam ocenę swojego bloga, zwątpiłam. Nic a nic nie wyniosła z niego, mówiła pół oceny nie na temat, jedną czwartą krytykowała coś (do dziś nie rozumiem co konkretnie...), a potem stwierdziła, że może być i zakończyła. Naprawdę. Usiąść w kąciku i płakać.
Jako autorka i oceniająca jednocześnie, mogę śmiało powiedzieć, że o wiele bardziej wolę poczekać na ocenę miesiąc dłużej, a otrzymać coś, co naprawdę pomoże mi w doskonaleniu się, nie zaś strzępek wypocin, po których mam ochotę pozostawić w komentarzu adres do słynnego obrazka z nie mniej słynnym tekstem: "I will find you. And I will kill you."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylville
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowsze

PostWysłany: Pią 15:24, 05 Kwi 2013    Temat postu:

ad odmowy - w porządku, rozumiem, nie biegać i nie pytać, bo to autor powinien pamiętać, że jest w kolejce. tyle że tu powstaje pytanie o naturę naszych relacji z autorami, tzn. kto jest dla kogo - autor dla oceniającego czy oceniający dla autora. bo jasne, można biurokratycznie walić autorów regulaminem po uszach, a i tak zgłoszą się kolejni (bo autorów jest więcej niż oceniających, logiczne), ale pytanie tylko - do jakiego stopnia wypada wchodzić na wysoki stołek i przemawiać ex catedra, bo w końcu gdyby nie autoreczki, to by się nam okropnie nudziło. także kwestia dalej pozostaje dla mnie nierozwiązana.

ad b - cóż lepiej wprowadza w tematykę bloga niż adres? (albo jeszcze lepiej: lektura samego bloga?). bo ja nie rozumiem, serio. ja stara jestem, ja zawsze powtarzałam adres, bo w cytaciki mi się bawić nie chciało. nie mam odruchu wciskania do swojej twórczości słów cudzych, jeśli tego robić nie muszę.

ha, wygląda na to, że nie ogarniam nie tylko spamowników, lecz także pokrętnej logiki wiążącej blogi grupowe z poczuciem, że to 'kawał roboty'. bo serio, nie wiem, jaki to kawał roboty. kawał roboty to blogasek na 250 stron, a ile osób go pisze - kogo to obchodzi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Imloth
nieśmiałek
nieśmiałek



Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 15:42, 05 Kwi 2013    Temat postu:

Może nieco przesadziłam z tym kawałem (na dobrą sprawę nie byłam świadoma, że ja to napisałam - brak snu daje się we znaki), bo chodzi mi tylko o to, że do każdego z osobna trzeba się zwrócić, opisać jego styl i sypnąć radami. Różnica jest taka, że powielasz podpunkt "treść" kilkakrotnie, bo nie możesz powiedzieć wszystkim, że są beznadziejni albo nadużywają słowa "azaliż", podczas gdy robi to tylko jedna osoba. Trzeba do każdego podejść indywidualnie i może niektórym się nie chce, nie wiem. I tak bardzo rzadko trafiam na blogi grupowe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylville
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowsze

PostWysłany: Pią 16:32, 05 Kwi 2013    Temat postu:

chwila, chwila, bo popadamy tutaj w jakieś niezdrowe założenia. po pierwsze, nie widzę powodu, żeby w przypadku blogów grupowy nie obowiązywała odpowiedzialność zbiorowa; jedna osoba robi błąd, ale całość może zebrać za to cięgi, bo przecież mogli poprawić albo chociaż uświadomić współautora. nie chciało im się? trudno, ich wina. po drugie, zakładamy z góry, że na blogu jest podział obowiązków. a może jedną notkę pisze pięć osób, nie naszą sprawą jest dociekanie. mamy ocenić produkt końcowy i jedyne, co nas obchodzi, to czy mamy pisać 'Ci', czy 'Wam'. serio, wszystkie te uprzedzenia są zupełnie bez sensu, bo nie powiem, ile razy dostałam ocenę bloga zbiorowego nieujawnionego jako zbiorowy i ile odmów zbiorowego ujawnionego jako zbiorowy. mamy - jako, powiedzmy, grupa społeczna - problem z podwójnymi standardami i tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lyssan
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:58, 05 Kwi 2013    Temat postu:

o tak, sprawa z tymi niewykrytymi zbiorówkami to jest akurat nasza specjalność. takie nasze pół-na-pół twory przeczytało i oceniło już kilkadziesiąt osób w blogosferze i wiecie, ile zauważyło? nikt. więc mydlenie oczu tym, że taki oceniający jest w stanie odróżnić styl indywidualny poszczególnego opkowicza, że trzeba temu poświęcać całe eseje... ach.
ale ja nie o tym chciałam, bo o tym to już sylf, tylko o tych cat fightach. istnienie jakieś przekonanie w tym małym, blogowym światku, co to się tu wytworzył, że jak człowiek ma jakieś zastrzeżenia do oceny, to a. jest niekulturalny, więc powinien się zamknąć b. oceniająca wie lepiej, więc powinna się zamknąć. w drugą stronę też to działa. jeśli oceniająca nie zgadza się z zarzutami ocenionego, to a. jest niekulturalna, więc powinna się zamknąć b. oceniony wie lepiej, więc powinna się zamknąć. w związku z tym albo nie powstaje JAKAKOLWIEK forma komentarza, albo przynajmniej jedna ze stron wychodzi z założenia, że to wszystko robi się tylko i wyłącznie po to, żeby ją obrazić. tymczasem dyskusja na ten temat jest ZDROWA, bo pozwala obu stronom zobaczyć tekst z zupełnie innej perspektywy. już mi się zdarzało, że moje wywody zupełnie ignorowano, bo nikt się zwykle nie chce odnosić do jakichkolwiek elementów merytorycznych, koncentrując się li i wyłącznie na fakcie, że się go krytykuje i że w ogóle, o co chodzi, trzeba było nie oceniać / nie zgłaszać się / nie czytać przypadkowej oceny. i co? naprawdę tak ma być? mimo to osobiście uważam, że już lepiej, żeby się wzięły za mordy, niż żeby to całkowicie przemilczeć, bo jaki jest wtedy sens oceniania, jak taki nasz monolog ulatuje w próżnię?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylville
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowsze

PostWysłany: Pią 17:20, 05 Kwi 2013    Temat postu:

wzięcie się za mordy byłoby o wiele, wiele zdrowsze. okay, to moja opinia jak najbardziej prywatna, bo należę do tych osób, które mówią, jak im coś nie pasuje, bo jak nie powiedzą, to zaczynają puchnąć i rzucać się wewnętrznie, i w ogóle wrzodów dostają. ale też mi brakuje cat fightów - okay, wycieczki personalne może były żalowe i stały na niskim poziomie, ale dyskusja merytoryczna na zasadzie 'hola, z tym się nie zgadzam, bo A, bo B, bo C.' była cenna i ważna. teraz najczęściej mamy 'dziękuję za ocenę' (albo i to nie, bo oceniona poczuje się dotknięta i nie będzie poświęcać pięciu sekund na zostawienie tego komentarza), co dla mnie nie oznacza zupełnie nic. ocena powinna być - w świecie idealnym - punktem wyjścia dalszej dyskusji, a tymczasem miałam może dwie takie dyskusje na jakieś pół roku. jasne, do pewnego stopnia wszyscy teraz sobie z tego zdają sprawę i próbują przenieść punkt ciężkości z tejże dyskusji na ocenę, ale wiele to nie daje. ba, czasami nawet wytrąca z ręki oręż dyskusji, bo ocena jest napisana tak pancernie i/lub zachowawczo, że aż się komentować odechciewa. dobra, to nie jest zarzut. może zachowawczość jest ważna, nie wiem, ja lubię zaczepiać autora i zostawiać dla niego miejsca, na temat których może się wypowiedzieć, bo ja ogólnie lubię, jak mi się ktoś wypowiada. strasznie mi tego kontaktu oceniony-oceniająca brakuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miękko
błędny ogniczek
błędny ogniczek



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 20:11, 05 Kwi 2013    Temat postu:

Ja mam chyba jakieś ogromne szczęście, bo ze mną autorzy zawsze dyskutują, nie pamiętam takiej oceny, która została bez odzewu żadnego, albo nie poruszona w niej została ani jedna kwestia, o której wspomniałam w treści. Zastanawiam się więc z czego to wynika - że na jednej ocenialni nikt się odezwie, na drugiej tylko dziękują, na trzeciej się kłócą i wyzywają, a na jeszcze innej kulturalnie dyskutują. Myślicie, że to wynika z jakiejś opinii o ocenialni i ludzie już po zgłoszeniu wiedzą w jaki sposób skomentują ocenę? Brzmi to cokolwiek abstrakcyjnie, ale nie widzę innego wyjaśnienia wzorca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylville
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowsze

PostWysłany: Pią 20:19, 05 Kwi 2013    Temat postu:

nie, wydaje mi się, że nie ma w tym żadnego odgórnego założenia. bardziej prawdopodobne, że w ocenie zostaje powiedziane coś, co człowieka zabolało albo w ogóle ocena poszła nie po jego myśli, więc postanawia zamilknąć albo zdawkowo podziękować, albo skasować bloga jako ostateczny wyraz focha. problem tylko w tym, że nie jestem w stanie zweryfikować prawdziwości tej teorii, a jeśli jest prawdziwa - nie mogę nic zmienić w swoim systemie oceniania, bo nie mam odzewu od społeczeństwa. ale nadal mam zgłoszenia, więc może to nie we mnie jest problem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miękko
błędny ogniczek
błędny ogniczek



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 20:35, 05 Kwi 2013    Temat postu:

Może chodzi o to, że do oceny na szlafroku zgłaszają się częściowo ludzie, którzy dopiero zaczynają pisać (jak powszechnie wiadomo - każdy zaczynał od Pottera) i są krytyką jakąkolwiek tak przygnieceni, że boją się odezwać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Doceniamy Strona Główna -> Z życia oceniającego Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin