OFFTOP

szaman

Ha, mam takie same odczucia, jeśli chodzi o węgierski, chociaż jest to też Coś, Czego Chciałabym Się Nauczyć Very Happy

Też miałam koleżankę na fińskim, teraz jest w Finlandii na magisterce, cwaniara. A co do węgierskiego, ta sama koleżanka też się go uczyła, bo musiała, po roku nauki dostała erasmuskę z Węgier, cośtam jej powiedziała po węgiersku w stylu witaj, jak się masz, ta jej nie zrozumiała bo fonetyka Very Happy

sylville

mi zdecydowanie wystarczyłby jakiś norweski lub szwedzki, węgierski to już przesada xd fonetyka jest straszna, ale morfologia całkiem ciekawa (na jakichś zajęciach nam pokazywali jako ciekawostkę). chociaż nie na tyle, żebym się w to zagłębiała xd

mol, jeśli przyjedziesz do wawy na ugrofinistykę, to masz moje pozwolenie na rzucenie polonu xd w innym przypadku - nie próbuj nawet rzucać xd

szaman

Nie no, gramatyka w ogóle jest fantastyczna i nieważne jakiego języka, a dialektologia to już w ogóle, radość, ale nie będę się tu rozwlekać, bo może to nudne, o.

sylville

fascynacji dialektologią nigdy nie rozumiałam (ale może dlatego, że to były moje jedyne zajęcia w piątki i zawsze byłam trochę nieprzytomna), ale gramatyka to już inna sprawa. przez pewien czas planowałam nawet się zająć kwestiami gramatycznymi, ale potem uznałam, że nie, to jednak nie dla mnie; to, co oczywiste i typowe, jest cudowne, ale te wszystkie wyjątki - brr, nie, jednak nie.

Penny

Kto ćwiczy z Ewą Chodakowską? Very Happy

sylville

kim jest ewa chodakowska?
czemu ja znów nie wiem o czymś, o czym wiedzą wszyscy? xD

mol

Ja też nie wiem, spoko xd

Już za późno, Sylf, obawiam się, ze rodzice by mnie zjedli xd

sylville

nie zjedzą, bo będziesz w wawie. wiesz, odległość działa na Twoją korzyść xd ale serio - trzymaj się polonu (:

mol

Trzymam, trzymam, dlatego tak dzielnie cały dzień się eee nie uczę! Ale wymyśliłam, o czym napiszę tamtą pracę, machnę sobie fikcyjną bibliografię zaraz i będe miała takie usprawiedliwienie, że hoho xd

Penny

ooooch! Ewa Chodakowska ma najbardziej zajebisty brzuszek we wszechświecie. I ma turbo mordercze filmiki z treningami na jutjubie. Nazwy skalpel i killer mówią sporo. Ale to działa. serio. DZIAAAAŁA <3

szaman

Wszyscy ćwiczą z Ewą Chodakowską, ale jakoś nie zmobilizowało mnie to do wejścia na jutuby i ogarnięcia jej.
Ej, dialekty są super, a w połączeniu z badaniem Językowego Obrazu Świata to marzenie <3

lyssan

ej, ja tak z niczego spytam, ale - czy tylko mnie zepsuł się styl strony głównej? w sensie, że ładują się same linki, zero jakiegokolwiek dizajnu?
(i przysięgam, że jeszcze go nie rozbebłałam)

Penny

szaman, ale ona naprawdę jest urocza, gdy robi te swoje wymachy ot tak sobie, podczas gdy ty wylewasz siódme poty, i z uśmiechem gwiazdy holiłudzkiej pozującej do nowej okładki Vanity Fair, mówi: "JESTEM Z CIEBIE DUMNA" ;D

Penny

Lyś, u mnie działa ^____^

szaman

O nie, to nie wiem, czy to mnie jakoś przekona czy zmobilizuje, ale może spróbuję, chociaż w sumie na razie bieganie mi wystarcza. Ale... hmmm, z brzuchem też by wypadało coś zrobić.

edit U mnie też działa

sylville

JOŚ jest ciekawy, ale nie na tyle, żeby od razu się w dialektologię bawić!

Lyś, u mnie też okay.

Penny

Polecam Skalpel na brzuch. Po pierwszym dniu długo przeklinałam, po drugim (rano) przeklinałam mniej, bo brzuch mnie bolał nawet przy mówieniu. Dzisiaj wmawiam sobie, że z każdym ćwiczeniem jest smuklejszy i bardziej napięty ^______^

Cath

Osobiście obserwuję Chodakowską na fejsbuku, ale przemóc się jakoś nie potrafię. Jestem totalnie asportowa, chociaż gotowa jestem już nawet przyznać, że sport to zdrowie. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności jak ćwiczyłam chorowałam dziesięć razy rzadziej. Choć w liceum miałam odwrotnie i sama już nie wiem.

szaman

Ja się obecnie bawię w pogranicza, więc dialektologię chcąc nie chcąc trzeba zaliczyć, więc lepiej podejść do niej, że jest fajna, niż niefajna;) Chociaż Dialektologię południwosłowiańską ktoś powinien trochę uaktualnić.
Sport jest fajny, zawsze tak uważałam, tylko, cholera, potrzebuję cały czas kogoś, kto mnie będzie jakoś mobilizował do tego albo nawet zmuszał, bo moja regularność kończy się po dniu albo dwóch.

sylville

ja wymiękłam gdzieś w połowie omawiania zawartości stron gwary polskie, a pytanie o powstanie polskiego języka literackiego [tzn. co czerpał z mazowsza i reszty regionów] było tym, czego bałam się najbardziej z historii języka. może porównywanie tego na żywych językach byłoby ciekawsze, nie wiem.

sport jest straszny. ja mogę na sport patrzeć [byle nie w dużej ilości], ja mogę ewentualnie o sporcie słuchać [przez jakieś 5 minut, potem się nudzę], ja nawet na siłownię i jogę chodziłam, ale to dawno i nieprawda. chociaż mam momenty, kiedy bym na siłownię wróciła, ale potem mi się przypomina, że strata czasu, że to, że tamto, więc ostatecznie nic z tym nie robię i cały swój kontakt ze sportem ograniczam do okazjonalnego sprintu na pociąg.