OFFTOP

kaj

Och, ależ dziewczęta są przecież przeurocze! Nikogo jeszcze nie skrzywdziły bezzasadnymi sądami, ba, jakimikolwiek sądami, to chyba wypada nazwać p r o f e s j o n a l i z m e m. I nie, nie płacą mi za pochlebne komcianie (jeszcze... *patrzy wyczekująco na wiadomości na fejsiku*). Zgłosiłabym się, ale nie mogę, bo mnie znają, łajzy. No i kochają Gilberta, ech, wszystkie prędzej czy później tak kończą, co za baby.
Niekompletnie to jest masełko na grzance, a nie pół roku oceniania. Czysta perwersyjna przyjemność obcowania ze zdaniami.

sylville

Cath

Z jakiej perspektywy pamiętacie? Zgłaszałyście coś kiedyś, czytałyście oceny, czy raczej któraś nawet była wśród oceniających? Ogólnie trochę brakuje mi tamtych czasów i Di przede wszystkim. Matko, nie wiem kiedy się tak postarzałam.

isamar

kaj, pół nocy czytania, pół roku pisania oceny Wink

Trudno mówić o czymś, kiedy człowiek ma ochotę piać zachwytu i ograniczyć się do starego, dobrego "ŚWIETNE OPKO, PISZ DALEJ!!!"
Zaprawdę powiadam wam, z biegiem czasu zaczynam dostrzegać w tych komentatorskich prymitywach otchłań mądrości.

lyssan

pamiętamy, bo czytałyśmy, czy było wtedy w internecie coś, o czym my w ogóle nie wiemy, sylf?
cath, ty byłaś w ogóle kiedyś na głędy? bo jakaś cath była, ale podejrzewam, że to jednak dość popularny nick jest.

sylville

Cath

Nie kojarzę kompletnie, może jakbyś dokładnie link przybliżyła, z tamtego okresu mam dość mgliste wspomnienia. Ogólnie w tamtych czasach posługiwałam się raczej nickiem Teddy i już wtedy byłam Ślizgonką ;P. Wy jeszcze w liceum jesteście czy studia? I ogólnie jak piszecie ma się wrażenie, że znacie się w realu, tak jest? A co do Cath to mogła być to w sumie obecna Jane, tworzyła kiedyś szablony i miała cameleona ;D. (Bloga of course).

Cath

Ocenialnia nigdy nie została usunięta także działa nawet bez tego Wink

isamar

Heeej, ja też czytałam veritaserum! Ale nagle wydało mi się jakieś młode, patrząc po ocenionych blogach, pamiętam je z drugiego albo i trzeciego rzutu.

mol

Cath, głędy to oczywiście gwendy.fora.pl, studiujemy i tak, znamy się w realu Smile

sylville

bo veritaserum było kilka, tzn. jak myloż miał te fochy, to ciągle się coś kasowało i zakładało na nowo, i były drobne wariacje w nazwach, więc nie wiem, czy ja *to* veritaserum pamiętam xd ale jakieś na pewno.

mol, jaka wiedza o nas w pigułce <3

Cath

Jak patrzę na te swoje stare oceny to aż umieram ze śmiechu, dosłownie ;D. Nie wiem czy stażystka z S-i-S w porównaniu ze mną z tamtego okresu nie jest orłem. W takim razie, nie, nie jestem tamtą Cath. Boru miałam robić zadania z mikro, a zamiast tego przeglądam swoje stare oceny i z Wami rozmawiam ^^. Epicko. Btw. oceniałam jeszcze gdzieś indziej, ale kompletnie nie pamiętam adresu. Chyba będę musiała napisać do założycielki, może mi odpisze. Taki niebieski szablon był pamiętam i coś ze szczęściem ;D. Skleroza nie boli.

kaj

Damn, zapomniałam o Vernerze, Sylf, przepraszam, ale zapomniałam też o farmie, a farma jest ważna.
Z pianiem z zachwytu bym się wstrzymała, nadmierny entuzjazm nie jest ewolucyjnie wskazany. Hej, nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej.
Ciekawe, gdzie są ludzie z gwęd...

sylville

coś ze szczęściem? hm, felix-felicis? xD nic innego mi się nie kojarzy.

Kaj, olej farmę, Verner by olał xd a ludzie z głęd zniknęli śladem głęd. swoją drogą może to i dobrze, nadal mam traumę po tej dziewczynie od tatuażu, co to ją w gdańsku spotkałyśmy i musiałyśmy uciekać do kina, żeby jej łyżeczką od herbaty nie zadźgać. żebym ja jeszcze wiedziała, kto to był.

mol

Wiem, wiem, Sylf, dogłębna <3

Kurcze, ja też zapomniałam o Vernerze, jak ja mogłam? Jak ja mogłam zapomnieć o Lettie?! Wybacz, przypomnę sobie niedługo, obiecuję!

isamar

Głęd chyba jeszcze urzęduje w moim mieście, parę miesięcy temu jakoś z nią rozmawiałam. Chociaż możliwe, że było to paręnaście. Może rok. Ale na pewno za czasów t-a, nie wiem, czy za czasów szlafroka.

Cath

Z tego co widzę to chyba nie, ale jak wpisałam w waybackmachine to pierwsze co pojawiła się ocena mojego bardzo starego bloga, o którym istnieniu dawno już zdążyłam zapomnieć. Jakiś znak? Generalnie hasło przewodnie: gramatyki brak.

lyssan

ta dziolcha to byla kolezanka marika i faktycznie wciaz sie dziwie, ze jej nie zadzgalysmy xd ech, ja wiem nawet mniej wiecej gdzie sie wszyscy podziali, ale... ale zawsze jest jakies ale Wink

sylville

nie zadźgałyśmy jej, bo jesteśmy miłe i pluszaste. i lemot nas powstrzymywała xd

mol

Właśnie! Gdzie jest Lemot i dlaczego nie ma jej tu?