nasze opka

lyssan

temat, proponuję, niech będzie linko-wyłączny. jasne, z pierwszym postem należą się pewnie dwa-trzy zdania komentarza odautorskiego (żeby człowiek wiedział, czy warto zaglądać), ale potem proponuję już tylko odnośniki do nowych rozdziałów.
ja wiem, ja wiem, blogspot i jego bajery, ale co z nie-blogspotem? a taki linczek wiele wysiłku nie kosztuje.

wnioskuję za przyklejeniem
wniosek przyjęty - is.

Miękko

Jestem bardzo za! Chętnie zapoznam się z twórczością innych forumowiczów (oceniających zwłaszcza), a w czasach, kiedy mój ulubieniec - Google Reader - umiera i każe kopiować archiwa, taki spis bardzo mi się przyda.

sylville

to ja zacznę, bo mi Lysia kazała, a wiadomo, lepiej się nie sprzeciwiać, bo pogryzie.

[link widoczny dla zalogowanych]
verner, dziecię moje najnowsze. w tej chwili jedynak, bo pozostałe dzieci mi obumarły śmiercią naturalną. (znaczy jedno było zbyt nudne, żeby ktokolwiek czytał z własnej woli, a pomysł drugiego muszę zrecyclingować). verner jest nikczemnym człowiekiem - no wiecie, kradnie, kłamie, nadużywa alkoholu i nie zawsze zmienia skarpetki. do tego jeszcze dowiaduje się, że (a) jest ojcem i (b) nie jest takim evil mastermind, jak mu się wydawało, a w grze są większe i dorodniejsze ryby, które mogą nim żonglować między sobą na prawo i lewo. zachęcałabym bardziej, ale jesteśmy bodajże cztery rozdziały przed końcem, więc nie ma sensu prowadzić ostrej walki o czytelników.

ale!
żeby post nie był taki pusty, to niniejszym reklamuję też dzieci Lysi (wyrodna matka!):
[link widoczny dla zalogowanych]
proszę państwa, oto barty. barty ma niezwykle uroczą twarz na szablonie i choćby to powinno wszystkich zachęcić. do tego barty ma niezwykle uroczą osobowość dewianta i strasznie chciałabym go wziąć pod mikroskop i zrobić mu dziab w różne części psychiki, tak jak on chciał zrobić dziab w mroczny znak rosiera.
a skoro o rosierze mowa:
[link widoczny dla zalogowanych]
wielki powrót luny, która jest stara jak mylog. prawie. ale co tam luna, tam jest rosier, pierwsza miłość [okay, jedna z pierwszych miłości] wielu osób, które nie powinny się przyznawać do swojego wieku. ale rosier jest świetny. miałabym go na koszulce, ale jest rudy i bałabym się, że ktoś pomyli go z takim jednym, co się świeci.
a skoro o świeceniu mowa:
[link widoczny dla zalogowanych]
to tu się nic nie świeci, ale jest rosja! i jest strzyga! i wszystko owiewa taka atmosfera... no, może nie rodem z 'biesów', ale to akurat plus. poza tym - mamy durmstrang. to jest coś, proszę państwa, to prawie tak dobre jak barty i rosier. prawie!
w każdym razie czytajcie Lysię, bo jej się nie chce pisać nowych notek, a tak to się może zmotywuje xd

Chiyo

Hm, może i bym się dopisała, gdybym bloga z powieścią nie kończyła za dni dziewięć. Ale chętnie popatrzę - swego czasu ubóstwiałam, kiedy oceniający podawali w opisach adresy swoich blogów, mogłam sprawdzić, czy rzeczywiście reprezentują zadowalający mnie poziom. Później zdominowało lenistwo, ale podpatrzeć nadal ciekawie. Wink

Q.

To ja dołączam się do spisu:

1. [link widoczny dla zalogowanych]
Blogasek-bigos, czyli moje siedlisko najgłówniejsze. W swojej jamie zajmuję się recenzjami książek, zwłaszcza tych złych, bo lubię złe rzeczy. Mam na koncie już jednego autorskiego focha, więc przeszedłem odpowiedni chrzest. Prócz recenzji na blogasku piszę opko o Latynosach w kosmosie i udaję, że to wcale nie jest zrzynka z O. S. Carda.

2. [link widoczny dla zalogowanych]
Tu urzęduje moje alter ego. Blogasek zawiera zbiór opowiadań, będących odrzutkami z różnych konkursów, blogów i projektów. Generalnie są tam rzeczy różne, od fanfików do Jamesa Bonda poprzez obyczajówki do afabularnych wypocin na tematy różne. W tym miejscu chcę pozdrowić wszystkie ocenialnie, w których mój blogasek jest pierwszy w kolejce. Tak z pięć ich będzie.

szaman

Magda

To i ja się dorzucę.

[link widoczny dla zalogowanych] --> Magdy próby literackie, czyli ćwiczenia w pisaniu opisów. Są to póki co opisy kobiet, staram się, by każda z nich była inna.
[link widoczny dla zalogowanych] --> a tu pamiętnik.

Cath

Boru, za It Never Ends Well zabierałam się kilkukrotnie, ale cierpiałam wtedy na chroniczny brak czasu. Pamiętam za to, że ogólna koncepcja bardzo mi się spodobała. A tak abstrahując trochę od tematu to chciałam się zgłosić do Szlafroka Śmierciożercy (nie zabijać mnie za odmianę, proszę), ale uznałam, że mój twór nie nadaje się do tego całkowicie. Także jakby ktoś chciał się pośmiać z mojej nieudolności:

Tytuł: Umiłowanie losu
Adres: amor-fati.mylog.pl
Tematyka: fanfiction HP
Akcja opowiadania: 1970-81
Treść: Główny wątek stanowi historia pewnej niefortunnej znajomości, znajomości, która nie ma absolutnie żadnej szansy na happy-end. Silne i głębokie uczucie, które łączy dwójkę czarodziejów wystawiane na coraz to cięższe próby, prawdopodobnie nie do przezwyciężenia. "Dwie postacie z jednej opowieści, które pisarz dzieli dopisując wersy". Zdaję sobie sprawę z tego, że wątek miłosny za bardzo zdominował opowieść, zacierając całkowicie wszelkie magiczne aspekty, które winne były pojawić się w toku jej trwania. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie postawiła miłości w samym centrum wszechświata i nie przedstawiłabym jej w świetle licznych prób i zakrętów. Szczerze mówiąc już od samego początku mojej przygody z blogosferą ukochałam sobie szczególnie perypetie Huncwotów, w szczególności te dorosłe, dlatego też moje opowiadanie dotyczy właśnie tego momentu serii, który jak wiadomo nie był wątkiem wiodącym w Harrym Potterze i być może dlatego jest równie atrakcyjny twórczo.

Adres: noc-grzechu.mylog.pl
Tematyka: Nie zamykam opowieści w żadnej ramie, konwencji, ani formie.
Akcja opowiadania: współczesność
Treść: Noc grzechu, a więc wszystko to, co dzieje się w sercu tuż po zapadnięciu zmierzchu. Najgorsze zdarzenia wywlekane na wierzch, wyciągane na światło dzienne. "Prawdopodobnie właśnie w tym momencie ktoś przychodził na świat, ktoś inny krzyczał, płakał, idealny mąż i ojciec bił swoją żonę, a córkę gwałcił, jeszcze inna osoba mogła właśnie przeżywać największe załamanie nerwowe w życiu, a jakaś niewidzialna siła pchała ją w stronę niedomkniętego okna, ktoś umierał - to więcej niż pewne. Historia lubi się powtarzać. Historia kołem się toczy. Historia wytyka błędy. Niestety historia nie pomaga nam ich naprawiać oraz nie gwarantuje tego, że nie będziemy jej powtarzać. Przy okazji zawsze znajdzie się ktoś, kto zniweczy cud narodzin." Noc grzechu to zlepek życiowych historii kilku z pozoru, nie mających nic ze sobą wspólnego bohaterów, a jednak coś ich łączy ... Owo COŚ wyjdzie na jaw dopiero w toku opowiadania. Zapraszam serdecznie i obiecuję szeroką gamę emocji, uczuć i niespodziewanych zwrotów akcji.

leni

sylville

w takich chwilach cieszę się, że nie mam z projektowaniem nic wspólnego, bo bym ani tygodnia tam pewnie nie wytrzymała i by mnie wywalili. lubię wyraźne kolory; już próbowałam kiedyś szczęścia z rozmemłanymi beżami i brązami, ale się nie polubiliśmy. czcionkę da się powiększyć, jeśli jest niewygodna - mi odpowiada, ale ja przyzwyczajona jestem, od paru ładnych lat się jej trzymam. no i szeryfowa wyglądałaby o wiele gorzej, sprawdzałam, wyszło jak z beżami. niemniej dziękuję za opinię i wezmę ją sobie do serca, zanim stworzę kolejnego potworka (;

Penny

leni dobrze mówi, niech ktoś sypnie toffifee!
ta czcionka i mnie zabija, więc muszę readera używać.

leni

To, że w książkach na ogół są czcionki szeryfowe to nie jest taki wymysł z... khem, znikąd wzięty. Po prostu łatwiej oku śledzić kolejne linie znaków, co przy dłuższych tekstach jest istotne.
Duży kontrast kolorystyczny również jest męczący dla oczu, dlatego lepiej choćby trochę przygasić tło i/lub czcionkę. Niekoniecznie muszą to być mdłe beże, między nimi a bielą na czerni jest sporo innych opcji.

sylville

zgadzam się, nie wzięły się z rzyci, ale jednocześnie czcionki bezszeryfowe nie są takim znowu idiotycznym wymysłem. o ile dobrze pamiętam z zajęć o książkach i innych cudeńkach, to owszem, w książkach koniecznie czcionki szeryfowe, ale z ekranu lepiej czyta się te bezszeryfowe i tego będę się trzymać.
o unikaniu kontrastowości postaram się pamiętać w przyszłości - teraz jesteśmy trzy rozdziały od końca, nie chce mi się już przy wyglądzie dłubać.

Cath

a ja jestem zakochana w szablonie i czcionce, tylko na czytanie jakoś nie mam czasu Sad

hei-chi

Byli ze sobą właściwie od zawsze, wspólnie tworzyli wspomnienia, wyciągali sobie pomocną dłoń w potrzebie, razem milczeli, jedli i rozmawiali. Przyjaciele. Jeden był rzeką – zabierał wszystko co stanęło mu na drodze i patrzył na świat przez różowe okulary; drugi zaś był bezbarwny, monochromiczny – starał się pożądać drogą chłodnej logiki, jednak postrzegał świat zbyt impulsywnie.
Pewien incydent sprawił, że zostali rozdzieleni na cztery lata, które rozbudziły w nich najróżniejsze skrajne emocje – tęsknotę, nienawiść, miłość, a wszystko sprowadzało do bezsennych nocy. Ich priorytety zachowań i charaktery zaczęły ulegać przekształceniu.
„Paradoks hazardzisty” rozpoczyna się wówczas, gdy ich drogi ponownie się krzyżują, cienka, rozchwiana nić wyblakłych wspomnień zaczyna nabierać kolorytów. Stawiają czoła zarówno przyszłości jak i przeszłości na tle zabójstw dokonanych przez seryjnego mordercę.

[link widoczny dla zalogowanych]

Podczas gdy Światowy Rząd coraz mocniej zaczyna ingerować w sprawy Shin Sekai, pojawia się w obiegu karta "AS", kierująca wybrane statki pirackie w stronę nowego przylądka, zwanego przez korsarzy Lacroix.
Jako, że po Słomianym Kapeluszu słuch zaginął od sprawy bitwy w Marineford, wiceadmirał marynarki wojennej, Smoker,obiera sobie nowy cel - pragnie zidentyfikować osobę, która ukrywa się pod nazwą AS, dlatego wraz ze swoją prawą ręką Tashigi oraz G-5 wyrusza za wskazówkami karty do gry.

[link widoczny dla zalogowanych]

Plus [link widoczny dla zalogowanych] z one-shotami.

Akira

Paradoks <3 Jeden z moich ulubionych blogów. Smile

hei-chi

Moje serducho się raduje Very Happy

kaj

Teraz do każdej przeglądarki są readery i polecam korzystać, bo na szablonach te gigantyczne szeryfowe czcionki są po prostu koszmarne. Sylf ma rację, do czytania online najlepsze są verdana, arial, tahoma (w tej kolejności) 12pkt, times absolutnie nie, z szeryfowych ewentualnie georgia.

Orszula

Jak tak, to i ja wyskoczę z moim [link widoczny dla zalogowanych]. Niedoopkiem - bo bez romansu. To straszne, wiem. Laughing

I z góry dementuję krążące po Ęternetach plotki, jakoby Gwenael był kobietą. Nie jest, tako rzekę ja, Kosmiczne Zombiszcze.

lyssan

przeprowadzamy z sylf eksperyment literacki (ta, jasne, każda wymówka dobra), to co się nie pochwalę!
[link widoczny dla zalogowanych], ffek o czasach huncwotów.